Część poprzednia Szczegóły Część następna

Trzecia metoda układania
kostki 3×3×3

Metoda, którą teraz poznamy, została opracowana przez Larsa Petrusa i opublikowana na jego witrynie: Rubik’s Cube Solution – Petrus Method (link otwiera się w nowym oknie). Tutaj przedstawimy ją w języku polskim, a niektóre części algorytmu ukonkretnimy, podając gotowe rozwiązania nieobecne na witrynie oryginalnej.

Metoda ta oparta jest na dwóch założeniach. Po pierwsze, należy ułożyć jak największą część kostki, nie korzystając z gotowych rozwiązań, ale raczej starając się dopasowywać poszczególne elementy według ogólnych wskazowek. Dyrektywa taka dobrze współgra z celem, dla którego kostka została stworzona – ma ona bowiem służyć rozwojowi wyobraźni przestrzennej, a nie zapamiętywaniu długich kombinacji ruchów. Po drugie, tak długo jak to możliwe nie należy ruszać elementów kostki już ułożonych. Autor metody zakłada, że pozwala to na zmniejszenie koniecznej ilości obrotów, i tym samym na szybsze ułożenie kostki. I rzeczywiście, korzystając z jego metody można osiągnąć bardzo dobre, a nawet rekordowe wyniki w układaniu kostki na czas. Zgodnie jednak z założeniem podanym na początku, nas będzie przede wszystkim interesować to, że jest to metoda niezbyt trudna, a do tego oryginalna, inna niż dwie dotąd poznane.

Podobnie jak w metodzie pierwszej, także tu podzielimy nasze zadanie na siedem etapów (jednak innych niż tam):

  1. Najpierw ułożymy „kostkę” 2×2×2 w jednym z rogów kostki Rubika; na dalszych etapach będziemy tak manipulować ścianami, by w miarę możliwości w żadnym ruchu nie burzyć osiągniętego rezultatu (a ponieważ nie jest to jednak całkiem możliwe, postaramy się przynajmniej zminimalizować ilość ruchów burzących osiągnięty już układ).
  2. Drugi etap polegać będzie na rozbudowie ułożonej części do rozmiaru 2×2×3. Okaże się wówczas, że nieułożone pozostaną dwie ściany.
  3. Później czekać nas będzie właściwe zorientowanie nieułożonych dotąd kantów kostki; będą one wciąż mogły zajmować niewłaściwe położenie. Zorientowanie będziemy uważać za właściwe, jeśli ścianka kantu koloru takiego samego, jak kolor środka ściany, na którą patrzy układający, jest skierowana ku niemu, a nie na boki. Natomiast kant, który ma ściankę koloru takiego, jak środek drugiej nieułożonej jeszcze ściany, powinien mieć ją skierowaną na bok, a nie w stronę układającego. Szczegóły wyjaśnimy dalej.
  4. Kolejne zadanie polegać będzie na poszerzeniu ułożonej części kostki do prostopadłościanu rozmiaru 2×3×3, poruszając tylko dwiema nieułożonymi ścianami (bez obracania 4 pozostałych ścian). Tym sposobem tylko 1 ściana pozostanie nieułożona. Co więcej, wszystkie kanty będą już właściwie zorientowane. Rezultat będzie więc taki sam, jak po zakończeniu etapu 4. według metody pierwszej („warstwami”). Od tego momentu możemy więc nawet zmienić dalszy sposób układania. Możemy też układać kostkę tradycyjnie aż do etapu 4. (włącznie), by następnie przejść na metodę Larsa Petrusa od etapu 5.
  5. Umieścimy teraz na właściwych miejscach narożniki nieułożonej ściany. W metodzie pierwszej było to celem etapu 6.
  6. W przedostatnim etapie właściwie zorientujemy narożniki (czyli zrobimy to, co w metodzie pierwszej robiliśmy na samym końcu, na etapie 7).
  7. Układanie zakończymy, umieszczając kanty ostatniej ściany we właściwych pozycjach.

Zdolny kostkomaniak już w tym momencie może spróbować ułożyć kostkę metodą Larsa Petrusa, trzymając się ściśle podanego planu. Cztery pierwsze etapy można przejść bez jakichkolwiek gotowych algorytmów. Trudności napotkać można dopiero na etapach 5, 6 i 7, ale wówczas wolno korzystać z kombinacji podanych w metodzie 1. i 2., pod warunkiem, że nie naruszają one już ułożonych elementów kostki. Niemniej w dalszych częściach przeanalizujemy każdy z etapów, co na pewno pomoże w sprawnym posługiwaniu się omawianą metodą.

Lars Petrus nie używa w ogóle ruchów sandwiczowych. Także i my w naszym kursie ograniczymy się przy tej metodzie do kombinacji zawierających wyłącznie zwykłe obroty ścian.

Etap pierwszy

Celem tego etapu jest ułożenie na właściwym miejscu i we właściwej orientacji jednego narożnika i 3 sąsiadujących kantów. W sumie układ taki daje rodzaj „kostki” 2×2×2. Ponieważ zadanie to jest dość proste, zwłaszcza dla kogoś, kto nie jest zupełnie początkującym kostkowiczem, nie będziemy tu na razie podawać żadnych szczegółowych rozwiązań, jedynie ogólne wskazówki. Zgodnie z założeniami metody, należy spróbować samemu, trzymając się wytycznych.

I tak, przed przystąpieniem do etapu pierwszego dobrze jest wybrać narożnik kostki, od którego zaczniemy układanie. Najlepiej poszukać takiego narożnika, który łatwo będzie ułożyć; doświadczenie nauczy nas, o który narożnik chodzi. Dobrze jest też poćwiczyć z różnymi narożnikami – wówczas uniezależnimy ćwiczoną metodę od kolorów ścian kostki. Pamiętajmy jedynie, że naszym celem jest ustawienie na właściwym miejscu czterech elementów: jednego narożnika i trzech sąsiednich kantów.

Zgodnie z sugestiami autora metody, początkujący kostkowicze powinni etap ten podzielić na pięć elementarnych zadań. Będą to kolejno:

  1. sparowanie dowolnego narożnika z kantem (pierwszym z trzech zaplanowanych) – czyli ustawienie ich razem tak, jak będą ustawione w gotowej, ułożonej kostce, choć niekoniecznie na swoim ostatecznym miejscu;
  2. sparowanie drugiego kantu ze środkiem jednej ze ścian;
  3. połączenie obu par i utworzenie z nich bloku 1×2×2 (na który złoży się środek ściany, dwa kanty i narożnik);
  4. ustawienie na swoim miejscu trzeciego kantu (nie naruszając ułożonego bloku);
  5. połączenie obu bloków w jedną całość.

Przykład etapu pierwszego pokazuje poniższa animacja (jak zawsze, kolor szary oznacza ścianki nieistotne, dowolnego koloru); kropkami w zapisie ruchów oddzielono od siebie poszególne zadania elementarne.

Inne przykłady można odszukać na witrynie autora metody; tam też można znaleźć sposoby przyśpieszające osiągnięcie pożądanego rezultatu, użyteczne dla układających kostkę na czas. Początkujący kostkomaniacy mogą też poćwiczyć elementarną operację łączenia narożnika z kantem, korzystając z pomocniczej tabeli.

Część poprzednia Szczegóły Część następna